Krzyżyk zamykający popup
Webinar: Zielone kłamstwa. Czy greenwashing dotyczy Twojej firmy? Czytaj więcej

Już w 2025 r. raportowanie emisji śladu węglowego ma być obligatoryjne dla każdego przedsiębiorstwa. Celem wprowadzenia obowiązku jest zwiększenie transparentności firm i ich wpływu na środowisko. Choć kwestie klimatyczne są niezwykle ważne, to nie są jedynym powodem, dla którego przedsiębiorstwom powinno zależeć na obliczaniu śladu węglowego – działanie to może przynieść także czysto biznesowe korzyści.

Z artykułu dowiesz się:

  • Jakie gazy zaliczają się do gazów cieplarnianych?
  • Dlaczego przedsiębiorstwa kupują uprawnienia do emisji gazów cieplarnianych?
  • Jak firmy mogą redukować swój ślad węglowy?

O pojęciu śladu węglowego zrobiło się głośno w 2004 r. za sprawą kampanii społecznej firmy paliwowej BP, która wyjaśniała, że każdy człowiek ma wpływ na środowisko. Termin przyjął się i wszedł wówczas do powszechnego użytku. Ślad węglowy oznacza ilość gazów cieplarnianych emitowanych do atmosfery w określonym czasie przez osobę, firmę, produkt lub działanie, np. organizację jakiegoś wydarzenia. Dzięki temu wskaźnikowi można porównywać ze sobą różne aktywności i identyfikować te, które mają największy wpływ na środowisko.

Nie tylko dwutlenek węgla

Choć ze śladem węglowym najczęściej kojarzy się dwutlenek węgla, to nie jest on jedynym gazem cieplarnianym, który powoduje zmiany klimatyczne. Do tej grupy należą też m.in. metan i podtlenek azotu. Gazy te w różnym stopniu przyczyniają się do globalnego ocieplenia. Aby porównanie ich wpływu było możliwe, stosuje się ujednoliconą jednostkę pomiaru ich emisji. Ślad węglowy oznacza się w równowartości ton dwutlenku węgla (CO2e). I tak na przykład jedna tona metanu równa się 25 tonom CO2e.

Choć globalna emisja metanu jest niższa niż dwutlenku węgla, to działa on bardziej destrukcyjnie na środowisko. Z powodu swoich właściwości chemicznych może zatrzymać w atmosferze nawet 28 razy więcej ciepła. Według profesora Freda Kruppa z Environmental Defense Fund, metan odpowiada nawet za 25 proc. obecnego ocieplenia naszej planety, a jego stężenie w atmosferze wciąż rośnie. W 2024 r. jest już dwukrotnie wyższe niż w 1750 r., czyli na początku rewolucji przemysłowej. Naukowcy zbadali, że ok. 40 proc. emisji metanu pochodzi ze źródeł naturalnych, np. bagien i mokradeł. Za pozostałe 60 proc. odpowiada działalność człowieka, w tym hodowla bydła czy wycieki przy wydobyciu ropy i gazu ziemnego, do których dochodzi z powodu nieszczelności w pompach czy rurach.

Metan emitują też rozkładające się odpady. Eksperymenty badaczy z Uniwersytetu Hawajskiego pokazały, że generują go m.in. tworzywa sztuczne zanurzone w słonej wodzie i wystawione na działanie promieni słonecznych. To ważny wniosek, biorąc pod uwagę, że ilość plastikowych odpadów w oceanach szacuje się na 25 mln ton.

Firmy wykupują prawo do emisji

Największym emitentem gazów cieplarnianych są przedsiębiorstwa, zwłaszcza z branży przemysłowej czy energetycznej. Dlatego inicjatywy, których celem jest ograniczenie emisji śladu węglowego przez firmy, podejmowane są też odgórnie. W Unii Europejskiej, Norwegii, Islandii i Liechtensteinie od 2005 r. obowiązuje system ETS, czyli system handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych. Przynależność do ETS jest obowiązkowa dla elektrowni i dużych wytwórców ciepła. W przypadku firm z innych branż wysokoemisyjnych (np. cementowni czy hut stali) zależy to od wielkości ich produkcji.

W ubiegłym roku Polska wyemitowała 114,8 mln ton dwutlenku węgla.

wynika ze statystyk systemu ETS

W ramach systemu ETS Komisja Europejska przyznaje uprawnienia do emisji gazów poszczególnym państwom i przedsiębiorstwom.

  • Podmioty, wobec których istnieje ryzyko tzw. ucieczki emisji, czyli przeniesienia produkcji poza UE do krajów z mniej restrykcyjną polityką klimatyczną, otrzymują darmowe uprawnienia.
  • Druga kategoria certyfikatów to te podlegające sprzedaży. Handel odbywa się na dwa sposoby: za pośrednictwem Europejskiego Banku Inwestycyjnego lub w ramach aukcji, na giełdzie, gdzie transakcja przebiega bezpośrednio między krajem członkowskim a podmiotem. 

Członkowie ETS muszą posiadać certyfikat dla każdej tony wyemitowanego dwutlenku węgla. W przypadku rozbieżności między liczbą uprawnień a faktyczną emisją przedsiębiorstwo musi zapłacić karę oraz dokupić brakujące certyfikaty.

Liczba dostępnych uprawnień jest zmniejszana co roku, aby motywować członków systemu do redukcji śladu węglowego. Pieniądze z aukcyjnych sprzedaży certyfikatów należą do przychodu państwa. Zgodnie z Dyrektywą ETS co najmniej 50 proc. uzyskanych przychodów ma być przeznaczane na realizację celów klimatycznych i środowiskowych. Polska, w porównaniu do innych krajów, osiąga rekordowe wpływy z tego źródła, wynika z danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ciągu 10 lat przynależności do systemu ETS państwo zarobiło ok. 90 mld zł ze sprzedaży uprawnień do emisji.

Emisja dwutlenku węgla spada

W ubiegłym roku Polska wyemitowała 114,8 mln ton dwutlenku węgla, wynika ze statystyk z systemu ETS. Co prawda dane nie są jeszcze kompletne, ponieważ nie uwzględniają lotnictwa, jednak eksperci szacują, że w porównaniu z 2022 r. poziom emisji spadnie nawet o 38 proc. Przeciętny Polak jeszcze w 2019 r. produkował codziennie ok. 24 kg dwutlenku węgla, czyli aż 8 ton rocznie, jak pokazuje raport opublikowany przez działające przy Komisji Europejskiej Joint Research Centre. Obecnie jest to średnio 3,1 tony rocznie. 

Zmiany idą więc w dobrym kierunku, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Aby samodzielnie sprawdzić, jaki wpływ na ocieplenie klimatu mają osoby prywatne, można skorzystać z dostępnego w internecie narzędzia, czyli kalkulatora śladu węglowego. Istnieją też wersje dla przedsiębiorstw, jednak mają one jedynie wartość poglądową. Dla uzyskania bardziej wiarygodnych wyników należy przeprowadzić profesjonalny audyt.

W najpopularniejszym standardzie audytu GHG (Greenhouse gas) Protocol ślad węglowy firmy opisuje się w trzech zakresach.

  • Zakres 1: Dotyczy bezpośredniej emisji w obiektach należących albo zarządzanych przez przedsiębiorstwo.
  • Zakres 2: Emisje pośrednie, powstałe przy działaniach kluczowych dla funkcjonowania firmy, czyli np. przy wytwarzaniu energii elektrycznej czy cieplnej zakupionej przez przedsiębiorstwo.
  • Zakres 3: Wszystkie inne emisje pośrednie. W zależności od profilu działalności firmy mogą być one związane np. z przetwarzaniem sprzedanych produktów, a nawet dojazdami pracowników do pracy.

Raportowanie szansą na biznesowy rozwój

Obliczanie śladu węglowego nie musi być tylko przykrym obowiązkiem. Może też przekładać się na biznesowe korzyści. Jeszcze nie wszystkie przedsiębiorstwa objęte są obowiązkiem raportowania emisji, ale warto zawczasu się do tego przygotować. Choć w innych krajach europejskich funkcjonują te same, unijne przepisy co w Polsce, to niektóre państwa wdrażają je wcześniej. Inicjatywę podejmują też same przedsiębiorstwa, które chwalą się swoją polityką klimatyczną. Od ewentualnych partnerów biznesowych, także zagranicznych, oczekują transparentności w tym zakresie. Firmy, które wykażą się wiedzą na temat swojego wpływu na środowisko, mogą więc zyskać rynkową przewagę.

Rozwiązania można opracować na podstawie audytu

Według Fundacji Carbon Footprint, aby zmniejszyć ślad węglowy, każdy z nas, w tym przedsiębiorstwa, powinien stosować 5 kroków “R”:

  • Refuse (odmawiaj),
  • Reduce (ograniczaj),
  • Reuse (wykorzystaj ponownie),
  • Recycle (segreguj),
  • Rot (kompostuj).

Jednak znaczące obniżenie emisji gazów w przypadku firmy może stanowić spore wyzwanie. W realizacji celu pomocni okazują się specjaliści, którzy na podstawie audytu wskażą odpowiednie rozwiązania z uwzględnieniem specyfiki danego przedsiębiorstwa.

Działania, które mogą rekomendować specjaliści, to m.in. zwiększenie efektywności energetycznej poprzez przejście na odnawialne źródła energii, stosowanie bardziej energooszczędnych technologii i urządzeń.

Kolejne rozwiązania to modernizacja systemów ogrzewania, wentylacji czy oświetlenia, a także optymalizacja transportu poprzez np. wybór niskoemisyjnych pojazdów. Zaleca się też weryfikację współpracujących firm (np. dostawców) i wybór takich, które też podejmują działania zmniejszające ślad węglowy. Przedsiębiorstwo może też rozważyć wdrożenie działań, które częściowo zrekompensują emitowany ślad węglowy. Są to np. inwestycje w zalesianie czy zbieranie deszczówki, którą można wykorzystać w niektórych procesach zamiast bieżącej wody. Rozwiązaniem jest także opracowanie systemu, który pozwoli na ponowne użycie artykułów, np. stosowanie do wysyłek kartonów “z odzysku”. 

Wynik uzyskany przy obliczeniu śladu węglowego może szokować. Działania zmniejszające emisję gazów cieplarnianych (np. ograniczenie użycia plastiku) może, a nawet powinien, podejmować każdy z nas. Jednak największe zadanie stoi przed przedsiębiorstwami. Dzięki oszacowaniu śladu węglowego firma może ocenić, jak jej działalność oddziałuje na środowisko. Ta świadomość bywa inspirująca i może motywować do szukania rozwiązań, które pozwolą obniżyć ślad węglowy.

Beata Bączkiewicz
Zawodowo od kilku lat związana z marketingiem i copywritingiem. Tworzy głównie teksty informacyjne, popularnonaukowe, w tym artykuły blogowe z zakresu ekologii, dobrostanu psychospołecznego i relacji rozwoju technologicznego z naturą. Prywatnie miłośniczka książek, zwłaszcza literatury faktu.
NAPISZ DO NAS