Ministerstwo Klimatu poinformowało w niedzielę, 14 września, że kaucja nie zostanie doliczona do ceny napoju na półce sklepowej ani w automacie. Jej wartość będzie oznaczona specjalnym symbolem i wykazana osobno na paragonie. Resort podkreślił także, że przy zwrocie opakowań nie będzie wymagane okazanie dowodu zakupu.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przypomniało, że zwracane opakowanie musi być opróżnione, ale nie trzeba go myć. Nie należy go także zgniatać – powinno trafić do recyklingu w całości, razem z nakrętką. Ważne jest również, by znak kaucji i kod kreskowy były dobrze widoczne. Za każde opakowanie objęte systemem klient odzyska kwotę wskazaną w znaku kaucji. Jeśli jednak butelka czy puszka nie zostaną zwrócone, pieniądze pozostaną u operatora systemu i będą przeznaczone na jego utrzymanie.
Kaucja na rachunku, nie na półce z produktami
Resort podkreślił, że kaucja nie będzie doliczona do ceny napoju widocznej na półce czy w automacie. Jej wysokość to część znaku kaucji i będzie wyszczególniona na paragonie jako osobna pozycja, a nie element ceny produktu. Jednocześnie przypomniał, że system kaucyjny nie obejmie m.in. opakowań po mleku, jogurtach i innych napojach mlecznych, a także szklanych butelek jednorazowych czy kartoników wielomateriałowych po sokach i mleku. Tego typu opakowania należy wyrzucać do odpowiednich pojemników – w przypadku plastików, metali i opakowań wielomateriałowych, jak dotąd, do żółtego kosza.
Zdaniem Ministerstwa Klimatu i Środowiska wdrożenie systemu kaucyjnego ograniczy potrzebę wykorzystywania surowców pierwotnych do produkcji opakowań, a jednocześnie zmniejszy ilość odpadów trafiających do żółtych pojemników. „Zamiast lądować w lasach, parkach czy na ulicach, opakowania będą ponownie kierowane do recyklingu, co przełoży się na realne korzyści dla środowiska” – podkreślono w komunikacie.
Więcej o systemie kaucyjnym przeczytać można na naszym portalu: