Niemiecki sąd w Bochum skazał firmę Deichmann za greenwashing. Sprawę wytoczyła organizacja Deutsche Umwelthilfe (DUH), znana z konsekwentnego ścigania firm propagujących wprowadzające w błąd komunikaty ekologiczne.
Sprawa rozegrała się o oznaczenie butów i odzieży Deichmanna etykietą „Nachhaltigkeit: Ja” (czyli „Zrównoważony: tak”). Okazało się, że wprowadza to w błąd, ponieważ firma nie udokumentowała żadnych obiektywnych korzyści dla środowiska względem konkurencyjnych produktów. Deichmann formalnie zaakceptował orzeczenie, zobowiązując się do wycofania z oferty wszystkich etykiet z takimi deklaracjami i zaprzestania podobnych praktyk. W przypadku naruszenia spółce grożą kary finansowe oraz dalsze sankcje.
Reakcja DUH i kontekst rynkowy
Jürgen Resch, dyrektor federalny DUH, nazwał wyrok „jasnym sygnałem, że kto obiecuje zrównoważenie, musi je też potwierdzić”. Organizacja wykazała przed sądem, że promowane buty nie miały przewag ekologicznych, a ogólne hasła „zrównoważone” bez odniesienia do konkretnych dowodów stanowią zwykłą manipulację wobec konsumentów.
DUH w ostatnich latach prowadzi intensywną kampanię przeciwko greenwashingowi w Niemczech, kierując sprawy m.in. przeciwko dm, Tchibo, Coty czy L’Oréal. Od końca 2024 roku DUH wszczęła aż 19 postępowań sądowych w takich przypadkach.
Reakcja i stanowisko Deichmanna
Firma przyznała, że etykiety „eko” pojawiły się w sklepie internetowym tymczasowo i zostały szybko usunięte po pierwszym wezwaniu ze strony DUH. Deichmann uznał wyrok „jako formalne zakończenie sprawy”, dodając, że zamierza dalej rozwijać ofertę w duchu zrównoważonego rozwoju, ale przy większej transparentności.
Szerszy kontekst regulacyjny
Sprawa Deichmanna wpisuje się w rosnące napięcie między oczekiwaniami regulatorów a przedsiębiorstwami w Unii Europejskiej. Choć unijna tzw. Green Claims Directive (dyrektywa o zielonych deklaracjach) została w czerwcu 2025 r. wstrzymana przez Komisję Europejską , Niemcy przyjęły już we wrześniu własny projekt ustawy wdrażającej zasady przejrzystości w oznaczeniach ekologicznych. Wprowadza on obowiązek udowadniania każdego twierdzenia o „zrównoważoności”, „neutralności klimatycznej” czy „ekologicznym pochodzeniu” poprzez wiarygodne i publicznie dostępne dane.
Sprawa Deichmanna ma zatem znaczenie precedensowe. To pierwsze w 2025 r. orzeczenie, które faktycznie nakłada sankcje za greenwashing w niemieckim sektorze odzieżowo-obuwniczym i potwierdza, że puste deklaracje ekologiczne będą sankcjonowane również na poziomie krajowym, niezależnie od unijnej zwłoki legislacyjnej.