Konsekwentne realizowanie strategii odpowiedzialnego biznesu w branży delivery wiąże się ze stawianiem czoła emisyjności dostaw czy marnowaniu żywności. O tym, jakie są największe wyzwania zrównoważonego rozwoju w sektorze i co może zmienić miejską infrastrukturę na korzyść ekologicznej logistyki rozmawiamy z Małgorzatą Żurowską, Impact & Sustainability Lead w Glovo.
Akademia ESG: W ostatnim czasie sektor delivery mocno ewoluował. Czy widać trend w kierunku zielonych rozwiązań czy to wciąż pojedyncze działania?
Małgorzata Żurowska: Polski rynek aplikacji delivery wyróżnia się niespotykaną w skali międzynarodowej konkurencyjnością – konsumenci mają dostęp do aż pięciu różnych platform. W obecnych realiach ekonomicznych klienci nadal kierują się przede wszystkim ceną zamówienia i atrakcyjnością promocji, choć równie istotna pozostaje wygoda korzystania z usługi. W obszarze zrównoważonych rozwiązań branża intensywnie poszukuje nowych możliwości, koncentrując się głównie na procesie dostaw. Ma to głęboki sens biznesowy – skuteczna optymalizacja systemu dostaw przynosi potrójną korzyść: podnosi satysfakcję klientów, redukuje ślad środowiskowy oraz znacząco usprawnia procesy operacyjne całej organizacji.
Glovo działa nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Jak wyglądają różnice na rynku dostaw w naszym kraju, a jak np. w Hiszpanii?
W kwestiach związanych z ESG w Glovo udaje nam się bardzo prężnie działać w aspekcie społecznym – z organizacjami pozarządowymi, a zwłaszcza z Bankami Żywności. Wspieramy organizacje w ratowaniu dużych ilości jedzenia i dostarczaniu posiłków do osób potrzebujących.
W Barcelonie, z której wywodzi się Glovo, zimy są łagodne, w ciągu roku jest około trzystu słonecznych dni, a to ma wpływ na to, jakimi pojazdami poruszają się po mieście jego mieszkańcy. Sama infrastruktura miejska jest zupełnie inna niż w np. w Warszawie. Barcelona jest miastem świetnie zorganizowanym urbanistycznie, samochody są wyeliminowane ze strefy centralnej, a ciągi pieszo-rowerowe niemal wcale się nie przecinają. Dzięki temu mieszkańcy jeżdżą głównie rowerami i motocyklami, ewentualnie chodzą pieszo. To odbija się w wyborze pojazdów, którymi dostarczają zamówienia kurierzy działający z Glovo. W większości są to właśnie rowery i skutery. Wyzwania są więc zupełnie inne – w Polsce mierzymy się z większym przyzwyczajeniem do poruszania się samochodami, a co za tym idzie większą emisyjnością dostaw.
Czego najbardziej brakuje w branży dostaw? Pierwsze na myśl przychodzą niskoemisyjne samochody, ale potrzeb jest pewnie więcej?
Niskoemisyjne samochody to jeden z wielu elementów. Te auta już pojawiają się na rynku, ale dobrze byłoby, gdyby stały się bardziej dostępne ekonomicznie. Przeszkodą w korzystaniu z nich jest też dostęp do infrastruktury. Baterie elektryków mają krótką wytrzymałość, co jest dotkliwe zwłaszcza zimą, a dostęp do ładowarek w przestrzeni miejskiej jest ograniczony. Jako organizacja chcielibyśmy zwrotu w kierunku korzystania z jednośladów. Obserwujemy dynamiczny rozwój infrastruktury rowerowej i wierzymy, że jest to bardzo efektywny, a jednocześnie przyjazny środowisku sposób dostarczania zamówień.
Jednak Glovo wprowadza na drogi niskoemisyjne auta. Na czym dokładnie polega program pilotażowy?
Weszliśmy w partnerstwo z jednym z naszych partnerów flotowych. Dacia Spring to w pełni elektryczny, mały i ekonomiczny samochód. Glovo inwestuje w projekt marketingowo i dzięki tej współpracy udało się wprowadzić na rynek atrakcyjny cenowo pojazd do wynajmu dla kurierów z sekcji delivery. Wcześniej wynajem nie był opłacalny, a Dacia Spring jest autem korzystnym zarówno ekonomicznie, jak i ekologicznie. Projekt rozpoczął się w grudniu 2024 r. i w pierwszym kwartale 2025 r. możemy zebrać pierwsze wnioski związane z emisyjnością, liczbą zrealizowanych dostaw, wytrzymałością baterii. Zwracamy też dużą uwagę na opinie kurierów, ich wygodę i zadowolenie z korzystania z elektrycznych aut do dostarczania zamówień. Pilotaż będzie kontynuowany, ponieważ chcemy dokładnie przeanalizować dane i podjąć decyzje dotyczące ewentualnego rozszerzenia programu.
Bycie liderem na rynku rodzi zapewne odpowiedzialność. W jakim kierunku planuje rozwijać się Glovo?
W modelu biznesowym Glovo od lat “zaszyty” jest tzw. Impact Fund – budżet na cele społeczne, co pokazuje, jak ważne są te tematy dla całej firmy. Dzięki temu drobna część dochodu z każdego zamówienia przeznaczana jest na realizację celów społecznych oraz zmniejszających emisję dwutlenku węgla. Cieszy więc, że w miarę jak biznes rośnie, możemy przeznaczać coraz większe kwoty na szczytne cele i wewnętrzny fundusz się zwiększa. Kierunku nie mamy zamiaru zmieniać, działamy według dawno określonej strategii, a w ramach niej chcemy zwiększać zasięg naszego wsparcia. Odpowiedzialność czuliśmy zatem chyba od zawsze. Niezależnie od tego, na którym miejscu w rankingu się znajdujemy, chcemy obierać sobie konkretne, ważne cele. Tak, jak do tej pory.
Czytaj także: