Czasem wystarczy lepsze edukowanie konsumentów na temat oznakowania produktów „należy spożyć do” i „najlepiej spożyć przed”, by uratować tony żywności przed śmietnikiem. Jednak przedsiębiorcy mogą zrobić znacznie więcej. Zobowiązani przez prawo, mają narzędzia, by przekazywać nadwyżki organizacjom, edukować konsumentów i raportować straty.
Z artykułu dowiesz się:
- Co reguluje ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności?
- Kogo dotyczą wprowadzone regulacje i jakie są kryteria ich stosowania?
- Jakie obowiązki muszą spełniać przedsiębiorcy handlujący żywnością?
- Jakie sankcje grożą za niedopełnienie ustawowych wymogów?
Odpady spożywcze generują ogromne straty zasobów i zwiększają emisję gazów cieplarnianych. Jednocześnie wiele osób zmaga się z brakiem dostępu do wystarczającej ilości jedzenia – również w Polsce. W odpowiedzi na te wyzwania polski ustawodawca wprowadził w 2019 r. ustawę o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Jej celem jest zmniejszenie ilości odpadów generowanych przez sprzedawców żywności oraz promowanie odpowiedzialnego gospodarowania nadwyżkami produktów spożywczych. Przepisy te mają na celu zarówno ograniczenie strat środowiskowych, jak i wsparcie osób w trudnej sytuacji życiowej poprzez przekazywanie niesprzedanej żywności organizacjom pozarządowym.
Kogo dotyczą regulacje?
Nie każdy podmiot handlujący żywnością musi stosować się do przepisów ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Regulacje te zostały stworzone z myślą o dużych przedsiębiorstwach, które mają znaczący wpływ na ilość generowanych odpadów żywnościowych.
Ustawa jasno wskazuje, że dotyczy jednostek handlu żywnością, których powierzchnia sprzedaży przekracza 250 m², a przynajmniej połowa ich przychodów pochodzi ze sprzedaży artykułów spożywczych. Oznacza to, że duże supermarkety czy hurtownie, w których żywność jest głównym asortymentem, mają obowiązek przestrzegania tych przepisów.
Dla przykładu, właściciel sklepu spożywczego o powierzchni 300 m², gdzie 70 proc. przychodów generuje sprzedaż żywności, musi podpisać umowę z organizacją pozarządową i prowadzić kampanie edukacyjne. Z kolei mniejszy sklep o powierzchni 200 m², choć również sprzedaje artykuły spożywcze, nie jest objęty regulacjami z powodu niespełnienia kryterium wielkości. Podobnie, punkt o powierzchni 400 m², który specjalizuje się w sprzedaży przemysłowej i z żywności osiąga jedynie 30 proc. przychodów, również nie musi przestrzegać przepisów ustawy. Te wyjątki są celowe. Ustawodawca uznał, że większe podmioty mają największy potencjał do zmniejszenia skali marnowania żywności. Co istotne, jeśli przedsiębiorca prowadzi więcej niż jeden punkt sprzedaży, każdy z nich jest analizowany osobno.
Najważniejsze obowiązki przedsiębiorców
Wprowadzenie ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności oznaczało wprowadzenie szeregu obowiązków dla przedsiębiorców handlujących żywnością. Regulacje te mają na celu zmniejszenie ilości odpadów spożywczych poprzez odpowiedzialne zarządzanie nadwyżkami oraz zaangażowanie w działania edukacyjne. Jakie konkretne kroki muszą podjąć przedsiębiorcy?
Podpisanie umowy z organizacją pozarządową
Każdy przedsiębiorca, którego działalność podlega przepisom ustawy, musi podpisać umowę z organizacją pozarządową zajmującą się pomocą społeczną, działalnością charytatywną lub wspieraniem systemu pieczy zastępczej. W ramach tej współpracy niesprzedane produkty spożywcze, które wciąż nadają się do spożycia, powinny być przekazywane organizacji bezpłatnie. Organizacje pozarządowe mogą zgłaszać się bezpośrednio do przedsiębiorców, a ich listę można znaleźć na portalu https://spis.ngo.pl/.
Brak takiej umowy wiąże się z nałożeniem kary w wysokości 5 tys. zł. Przedsiębiorca może uniknąć tej sankcji, jeśli udowodni, że w jego regionie nie działa odpowiednia organizacja, z którą mógłby podjąć współpracę.
Kampanie edukacyjne
Przepisy zobowiązują przedsiębiorców do prowadzenia co najmniej raz w roku kampanii informacyjnych na temat racjonalnego gospodarowania żywnością. Kampania musi trwać przez dwa tygodnie i być realizowana we współpracy z organizacją, z którą przedsiębiorca podpisał umowę. Przedsiębiorcy mogą przeznaczyć na ten cel maksymalnie 20 proc. środków z opłaty za marnowanie żywności. Ponadto, opłata ta może zostać pomniejszona o koszty poniesione na prowadzenie wspomnianych kampanii oraz o koszty związane z wykonaniem umowy z organizacją pozarządową, w tym koszty transportu i dystrybucji żywności.
Brak działań edukacyjnych, takich jak kampanie promujące racjonalne gospodarowanie żywnością, może skutkować grzywną, choć jej wysokość nie została precyzyjnie określona w przepisach.
Obowiązek składania sprawozdań
Do końca marca każdego roku przedsiębiorcy objęci ustawą muszą składać sprawozdania do odpowiedniego Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Dokument powinien zawierać informacje o:
- całkowitej masie marnowanej żywności w danym roku,
- wysokości opłaty za marnowanie żywności (o ile występuje),
- wartości przekazanej żywności na rzecz organizacji pozarządowych.
Sprawozdania można składać osobiście, drogą elektroniczną (z podpisem kwalifikowanym) lub pocztą. Sprawozdanie za rok 2024 trzeba złożyć do 31 marca 2025 r. Niezłożenie wymaganych dokumentów w odpowiednim terminie lub ich brak wiąże się z karą finansową sięgającą od 500 zł do 10 tys. zł.
Opłata za marnowanie żywności
Jeśli przedsiębiorca nie przekaże niesprzedanej żywności organizacji, z którą podpisał umowę, musi zapłacić opłatę za marnowanie żywności. Opłata wynosi 10 gr za każdy kilogram zmarnowanego produktu, a podstawą do jej obliczenia jest 90 proc. masy odpadów spożywczych.
Jeżeli opłata wynosi mniej niż 300 zł, przedsiębiorca jest zwolniony z jej wniesienia, ale wciąż musi uwzględnić te dane w sprawozdaniu. Jeżeli przedsiębiorca zaniży wartość tej opłaty, nie wpłaci jej w terminie lub całkowicie zaniecha rozliczenia, grozi mu kara w przedziale od 500 zł do 10 tys. zł. Wysokość kary zależy od skali naruszenia – liczby dni opóźnienia, masy marnowanej żywności oraz niedopłaconej kwoty.
Ułatwić konsumentom zadanie
Konsumenci często mylą dwa oznaczenia na etykietach: termin przydatności do spożycia (TPS) i datę minimalnej trwałości (DMT), choć różnica między nimi jest istotna. Data minimalnej trwałości (DMT), oznaczona jako „najlepiej spożyć przed”, dotyczy produktów takich jak mąka, olej czy makaron. Oznacza, że produkt zachowuje swoje właściwości najlepiej do wskazanej daty, ale po jej upływie, pod warunkiem odpowiedniego przechowywania i braku widocznych zmian, nadal może być bezpieczny do spożycia. Z kolei termin przydatności do spożycia (TPS), określany jako „należy spożyć do”, dotyczy produktów szybko psujących się, takich jak mięso, ryby czy nabiał. Po upływie tej daty spożycie produktu może stanowić zagrożenie dla zdrowia, dlatego nie nadaje się on do konsumpcji.
Na skutek niezrozumiałych oznaczeń, do kosza trafia wiele dobrych produktów tuż po dacie minimalnej trwałości, które nadawałyby się jeszcze do bezpiecznego spożycia. Warto, aby przedsiębiorcy umieszczali na opakowaniach dodatkową informację wyjaśniającą, że produkty z datą „najlepiej spożyć przed” nie muszą być wyrzucane po jej upływie. Takie proste działanie może skutecznie ograniczyć skalę marnowania żywności.
Przestrzeganie obowiązków wynikających z ustawy pozwala przedsiębiorcom nie tylko uniknąć kar finansowych, ale również poprawić wizerunek firmy. Działania na rzecz ograniczenia marnowania żywności są postrzegane jako przejaw odpowiedzialności społecznej, co może wzbudzić zaufanie konsumentów i wpłynąć na lojalność klientów.