Magazyny miejskie coraz częściej stają się kością niezgody w miastach. Z jednej strony są motorem napędowym dla e-commerce i ratunkiem dla logistyki ostatniej mili, a z drugiej ich obecność budzi uzasadnione obawy mieszkańców. Jak pogodzić te dwa światy? Okazuje się, że ważne jest nie tylko minimalizowanie uciążliwości, ale też zmiana myślenia o ich roli – od uciążliwego sąsiada do integralnego elementu tkanki miejskiej. Czas, by stały się sprzymierzeńcem mieszkańców.
Z artykułu dowiesz się:
- Jakie konkretne działania mogą podjąć magazyny miejskie, aby zminimalizować uciążliwości dla lokalnych społeczności?
- W jaki sposób adaptacja terenów poprzemysłowych i integrowanie z kompleksami wielofunkcyjnymi zmienia postrzeganie magazynów w miastach?
- Dlaczego dialog z mieszkańcami i dbałość o estetykę mają wpływ na budowanie wizerunku „dobrego sąsiada” w miejskiej logistyce?
Mimo korzyści płynących z wielofunkcyjności obszarów zurbanizowanych, magazyny miejskie budzą kontrowersje i często spotykają się z niezrozumieniem lub negatywnym nastawieniem ze strony mieszkańców i lokalnych władz. By to zmienić, magazyny muszą stać się dobrymi sąsiadami.
Sąsiedztwo bez uciążliwości
Oznacza to przede wszystkim podejmowanie wszelkich środków minimalizujących uciążliwości dla lokalnych społeczności. Wśród niedogodności wymienić można wzmożony ruch związany nie tylko z transportem towarów, ale i pracowników. Rozwiązaniem może być tworzenie sieci niewielkich, rozproszonych magazynów w okolicy, realizowanie dostaw poza godzinami szczytu, tworzenie stref priorytetowych dla danego rodzaju transportu oraz zachęcanie pracowników do korzystania z transportu publicznego lub rowerowego.
Choć logistyka zmierza w kierunku wymiany floty na bezemisyjną, wzmożony ruch kołowy wiąże się dzisiaj z negatywnymi skutkami dla jakości życia. Doraźnym działaniem może być rekompensata dla mieszkańców w postaci zwrotu kosztów wygłuszenia okien i instalowania systemów filtrowania powietrza, choć ma to swoje zastosowanie jedynie we wnętrzach budynków. Na zewnątrz działanie można podjąć w obrębie działki, tworząc przestrzenie buforowe, najczęściej w postaci terenów zieleni.
Adaptacja terenów poprzemysłowych i integracja
Oprócz budowania nowych obiektów, atrakcyjne zaczyna być wykorzystywanie i adaptowanie terenów poprzemysłowych (brownfield). W Europie 66 proc. inwestorów uważa, że wykorzystanie dobrze skomunikowanych terenów poprzemysłowych w centrach miast jest bardzo ważne, a nieużywane parkingi zostały już zaadaptowane na centra przeładunkowe w Dublinie, Hamburgu czy Kolonii. Tego typu projekty zwracają przyczyniają się do bardziej efektywnego zagospodarowania terenów miejskich i usuwają z przestrzeni często nieatrakcyjne, zaniedbane zabudowania lub opuszczone tereny.
Kolejnym krokiem może być integrowanie logistyki w szersze kompleksy wielofunkcyjne. Bezpiecznym rozwiązaniem jest uzupełnianie magazynów o kompatybilne funkcje, takie jak lekka produkcja, handel detaliczny, biura i laboratoria badawczo-rozwojowe. Ponadto magazyny miejskie mogą przyczyniać się do powstawania funkcji towarzyszących, np. lokali gastronomicznych. Przy okazji zaspokajania potrzeb pracowników mogą przysłużyć się także reszcie okolicznych mieszkańców.
Z myślą o człowieku i otoczeniu
Wprowadzenie magazynów na gęsto zabudowane tereny miejskie wymaga zmiany podejścia do projektowania takich obiektów. Kluczowe jest zadbanie o komfort ludzi, którzy będą na co dzień użytkownikami tego rodzaju przestrzeni. Ważne okazuje się również zadbanie o kwestie estetyczne. Magazyn miejski musi wpisywać się w kontekst otoczenia, czyli zachować odpowiedni rozmiar, skalę, materiały czy podziały elewacji. Realizacja celów ESG obliguje również do zadbania o kwestie społeczne. Szczególnie ważne jest budowanie dialogu z okolicznymi mieszkańcami. Wysłuchanie ich zastrzeżeń i aktywne działanie na rzecz redukcji uciążliwości buduje wizerunek dobrego sąsiada.
Czytaj także: