Klient, który powraca, to dla firmy znak, że jej działania i produkty cieszą się uznaniem. Istnieją jednak branże, w których klient przychodzi tylko na kilka miesięcy. Tak jest m.in. w przypadku firm produkujących produkty dla kobiet w ciąży oraz niemowląt. W tym wyjątkowym czasie konsumenci zwracają uwagę na wiele czynników. I ekologiczne aspekty często schodzą na drugi plan.
Z artykułu dowiesz się:
- Czym charakteryzuje się rynek produktów dla małych dzieci i kobiet w ciąży?
- Jak zmieniają się potrzeby młodych rodziców?
- W jaki sposób budować markę bio w dziedzinie kosmetyków dla dzieci i kobiet w ciąży?
Rynek kosmetyków i produktów dla niemowląt charakteryzuje się krótkim okresem użytkowania produktów przez konsumentów. W okresie ciąży kobiety używają często kremów, które mają zapobiegać powstawaniu rozstępów czy zniwelować uczucie swędzącej skóry. Z kolei po porodzie uwaga skupia się na noworodku – w tym jego pielęgnacji. Rodzice kupują kremy pod pieluszkę, mokre chusteczki, płyny do kąpieli. Z czasem gdy dziecko rośnie, kolejne produkty przestają być potrzebne. I tak producent traci klienta, więc jednocześnie musi zabiegać o kolejnego. Dla firm, które stawiają na zrównoważony rozwój, to dodatkowo trudne zadanie. Aby przyciągnąć klienta, konieczne jest strategiczne budowanie marki w oparciu o świadomość, ekologię i bycie „bio”, przy jednoczesnym uwzględnieniu rzeczywistych potrzeb kupujących.
Ekologia a wygoda. Znaku równości postawić nie można
Stworzenie relacji, która zachęci klientów do powrotu do marki w różnych etapach życia, mimo braku długotrwałej lojalności dla jednego produktu, to wyzwanie marketingowe. Młodzi rodzice mają ograniczony czas użytkowania takich produktów, więc producent musi stale zdobywać nowych klientów. A ci zwracają uwagę na wiele czynników, takich jak konsystencja produktu, łatwość jego używania, ale też np. wzór na opakowaniu, który przyciągnie uwagę dziecka i spełni rolę zabawki w czasie pielęgnacji. I kwestie ekologiczne, np. dotyczące pojemników z recyklingowanego plastiku, schodzą często na dalszy plan.
Młodzi rodzice coraz częściej doceniają aspekty ekologiczne produktów dostępnych na sklepowych półkach. Jednak w praktyce priorytetem staje się wygoda, ponieważ zwyczajnie brakuje im czasu np. na pranie chusteczek wielorazowego użytku. Marki mają więc przed sobą ważne zadanie – zbalansować wizerunek ekologiczny i wygodę użytkowania produktów. Trend eko musi być komunikowany w sposób realistyczny – ważniejsze jest dostarczanie rozwiązań, które ułatwiają codzienność niż ścisłe narzucanie ekologicznych produktów (które mogą być mniej praktyczne).
– Podczas zakupów stawiamy przede wszystkim na zdrowie i na wygodę. Jednak dzisiejsze młode pokolenie widzi, że zostawiamy po sobie ślad węglowy, że plastik zostaje na planecie. Kiedy do wyboru są dwa porównywalne produkty, wtedy certyfikacje czy ekologiczne opakowanie będą na brane pod uwagę. Dla producentów to już standard, więc nie pakują produktów w dodatkowe kartoniki, żeby nie produkować odpadów – zaznacza Magdalena Rzewuska.

Świadomie, nawet kosztem sprzedaży
Ekspertka dodaje, że środowisko bardzo zaśmiecają chusteczki jednorazowe, które w przypadku niemowląt są używane wiele razy dziennie. Trudno zrobić takie chusteczki, które będą jednocześnie przyjazne środowisku i wygodne w użyciu. Stworzenie ich wiąże się z rosnącymi kosztami, a skoro coś będzie drogie, to konsument tego nie wybierze.
Mustela jest przykładem firmy, która aspekty związane ze zrównoważonym rozwojem stawia na pierwszym miejscu. Między innymi dlatego rezygnuje z produkcji wspomnianych chusteczek – do 2027 r. jednorazowe nawilżone chusteczki marki Mustela znikną z rynku z czysto ekologicznych względów.
Jednocześnie zaznacza, że znaczek B Corp, choć coraz bardziej rozpoznawalny, nie wystarczy. Firma musi komunikować swoje działania w kierunku ekologii. Tylko wtedy klienci dowiedzą się np. o biodegradowalnych formułach myjących Musteli, które są przyjazne środowisku. W planach jest również międzynarodowa kampania informująca o rezygnacji z jednorazowych chusteczek.
Równowaga między wygodą a ekologią to największe wyzwanie dla firm wypuszczających na rynek produkty dla kobiet w ciąży i niemowląt. Zaczyna się od składnika czynnego, a za nim cały łańcuch dostaw powinien być prowadzony z wizją ekologii. Produkt musi być od początku do końca zaopiekowany przez producenta – pod kątem zrównoważonego rozwoju, ale z uwzględnieniem walorów, które bierze pod uwagę konsument. Idealny scenariusz to ten, w którym ekologia idzie w parze z wygodą użytkowania, walorami estetycznymi i sensorycznymi, tak ważnymi dla młodych rodziców. Firmy robią więc co w ich mocy, by go realizować.
Czytaj także: