Krzyżyk zamykający popup

Transport ciężki odpowiada za 25 proc. emisji CO2 w sektorze transportu, a nowe regulacje unijne wymuszają redukcję emisji aż o 90 proc. do 2040 r. Elektryczne ciężarówki już dziś mogą być konkurencyjne na dystansach do 300 km dziennie, jednak prawdziwa transformacja dopiero się rozpoczyna.

Z artykułu dowiesz się:

  • Jakie regulacje unijne przyspieszają elektryfikację transportu ciężkiego?
  • Dlaczego elektromobilność sprawdza się lepiej w logistyce miejskiej niż długodystansowej?
  • Które technologie napędowe zdominują przyszłość transportu towarowego?

Elektromobilność w transporcie towarowym znajduje się obecnie w kluczowej fazie transformacji, charakteryzującej się jednoczesnym wzrostem możliwości technologicznych i narastającymi wyzwaniami implementacyjnymi. Analiza rynku pokazuje wyraźną segmentację – podczas gdy elektryczne pojazdy dostawcze stały się już powszechnym widokiem w centrach miast, transport długodystansowy nadal czeka na przełom technologiczny.

Regulacyjna presja przyspiesza transformację

Unia Europejska wprowadza najbardziej restrykcyjne w historii przepisy dotyczące emisji w transporcie ciężkim. Od stycznia 2025 r. obowiązują nowe wymogi redukcji emisji CO2 o 20 proc. dla nowych pojazdów w porównaniu do 2021 r. Szczególnie istotne są regulacje dotyczące flot firmowych, które muszą składać się w co najmniej 25 proc. z pojazdów bezemisyjnych. A cele będą jeszcze ambitniejsze. Od 2030 r. emisje muszą spaść o 45 proc., od 2035 r. o 65 proc., a od 2040 r. aż o 90 proc. Te regulacje będą miały zastosowanie również do średnich samochodów ciężarowych o masie powyżej 7,5 ton i autokarów od 2035 r.

Dodatkowo rozporządzenie AFIR wprowadza konkretne zobowiązania dotyczące infrastruktury ładowania. Od 2030 r. państwa członkowskie muszą zapewnić stacje ładowania o minimalnej mocy 1400 kW w regularnych odstępach wzdłuż sieci TEN-T.

Segmentacja rynku pokazuje różne tempo zmian

Elektromobilność najlepiej sprawdza się obecnie w logistyce miejskiej, gdzie ograniczony zasięg i dostępność infrastruktury ładowania są mniej problematyczne. W obszarach miejskich elektryczne pojazdy dostawcze osiągają już pełną konkurencyjność względem pojazdów spalinowych.

Praktyczne przykłady potwierdzają skuteczność tego podejścia. Firma No Limit od ponad dwóch lat wykorzystuje 19 eSprinterów Mercedes do dostaw home delivery w Poznaniu i Warszawie. Jeszcze bardziej imponującym przykładem jest InPost, który dysponuje największą flotą elektrycznych samochodów dostawczych w Polsce, liczącą blisko 1 300 pojazdów. Dominują w niej modele Ford E-Transit o zasięgu do 255 km, które od początku 2024 r. przejechały ponad 15 mln km, dostarczając 70 mln przesyłek i redukując emisje CO₂ o 171 946 ton rocznie.

Transport długodystansowy napotyka jednak znacznie większe bariery w elektryfikacji. Rozwój hamują trzy główne czynniki:

  • ograniczony zasięg,
  • wysokie koszty początkowe
  • niewystarczająca infrastruktura ładowania o wysokiej mocy.

Współczesne elektryczne ciężarówki mogą osiągać zasięg 800-1000 km przy zastosowaniu technologii wodorowej, podczas gdy pojazdy akumulatorowe są bardziej ograniczone.

Infrastruktura ładowania jako fundament rozwoju

Infrastruktura ładowania dla elektrycznych ciężarówek jest obecnie główną dźwignią szybkiego rozwoju rynku. Prawie połowa ciężarówek we Francji, Niemczech i Wielkiej Brytanii mogłaby być obsługiwana przez ładowanie w bazach bez polegania na publicznej infrastrukturze ładowania.

Przykłady? E.ON i MAN planują budowę około 400 publicznych stacji ładowania w blisko 170 lokalizacjach w całej Europie, w tym w Polsce. A na lokalnym rynku InPost we współpracy z GreenWay zbudował już ponad 700 punktów ładowania, w tym stacje DC o mocy do 350 kW. Firma planuje osiągnięcie 1000 punktów do 2025 r., tworząc jedną z najgęstszych sieci ładowania w regionie.

Wprowadzenie systemów Megawatt Charge Systems (MCS) ma dostarczać około 1000 kW mocy, co wystarczy do dodania 300-400 km zasięgu w czasie 30-45 minut. Taka moc ładowania wymaga jednak znacznych inwestycji w infrastrukturę energetyczną i odpowiedniego przygotowania sieci dystrybucyjnej.

Analiza kosztów przemawia za elektryfikacją

Elektryczne ciężarówki charakteryzują się wyższymi kosztami zakupu niż pojazdy spalinowe, jednak potencjalne oszczędności w innych obszarach mogą kompensować tę różnicę. Największe oszczędności związane z przejściem na paliwa alternatywne wynikają ze zmniejszonych kosztów paliwa. W przypadku elektrycznych ciężarówek efektywność tank-to-wheel jest o 70-80 proc. lepsza niż w przypadku diesla.

Praktyczne doświadczenia potwierdzają potencjał ekonomiczny elektromobilności. Podczas pilotażu przeprowadzonego przez Rohlig SUUS Logistics z ciężarówką eActros 300, pojazd przejechał ponad 2200 km w ciągu dwóch tygodni, przewożąc ładunki sięgające 25,5 ton przy średnim zużyciu około 107 kWh na 100 km. Wykorzystanie elektrycznej ciężarówki pozwoliło na redukcję emisji gazów cieplarnianych o 3,9 tony.

Przyszłość należy do technologii hybrydowych

Producenci OEM oczekują, że udział elektrycznych ciężarówek w europejskiej sprzedaży pojazdów ciężarowych w 2030 r. wyniesie ponad jedną trzecią. Ten dynamiczny wzrost wynika z połączenia regulacyjnych wymogów redukcji emisji, poprawy technologii akumulatorów oraz rozwoju infrastruktury ładowania.

Technologia wodorowa oferuje znaczące przewagi w transporcie długodystansowym. Wodór ma relatywnie wysoką gęstość energetyczną, co umożliwia ciężarówkom wodorowym pokonywanie 800-1000 km bez zatrzymywania się na tankowanie. Tankowanie wodorem może odbywać się niemal tak szybko jak w przypadku ciężarówek diesla, często w 10-15 minut.

Przyszłość elektromobilności w transporcie towarowym będzie prawdopodobnie hybrydowa – z dominacją pojazdów akumulatorowych w transporcie regionalnym i miejskim oraz rosnącym udziałem technologii wodorowej w transporcie długodystansowym. Sukces tej transformacji zależy od skoordynowanych działań producentów, operatorów logistycznych, dostawców infrastruktury oraz władz publicznych na poziomie krajowym i unijnym.

Zespół_Akademia ESG_Przemysław Chimczak-Bratkowski
Akademia ESG to największa w Polsce baza wiedzy o ESG. Inspirujemy do wdrażania zrównoważonych praktyk, stając się miejscem pierwszego wyboru dla każdego, szukającego najlepiej przygotowanych informacji na temat ESG. E-mail: p.chimczak@akademiaesg.pl
Napisz do nas