Krzyżyk zamykający popup

Choć półki sklepów z kosmetykami wciąż uginają się od wyspecjalizowanych produktów, w branży kosmetycznej pojawiają się głosy zachęcające do unifikacji i tworzenia wielofunkcyjnych rozwiązań. Ale jak przekonać konsumentów, że jeden produkt może skutecznie zastąpić kilka, nie tracąc przy tym na jakości ani bezpieczeństwie? W tle tej dyskusji pojawiają się nie tylko argumenty o wygodzie i oszczędności, ale także trosce o środowisko.

Z artykułu dowiesz się:

  • Z jakimi wyzwaniami mierzą się marki, które chcą przekonać klientów do wielofunkcyjnych kosmetyków?
  • Jakie korzyści dla konsumentów i środowiska niesie ze sobą unifikacja produktów w branży kosmetycznej?

Czy wielofunkcyjność ma szansę stać się nowym standardem w świecie naturalnych kosmetyków? Unifikacja produktów w branży kosmetycznej przynosi korzyści zarówno konsumentom, jak i środowisku. W jaki sposób? Dla użytkowników oznacza przede wszystkim uproszczenie codziennej pielęgnacji. Zamiast sięgać po wiele wyspecjalizowanych preparatów, wystarczy jeden wielofunkcyjny kosmetyk, który oszczędza czas, miejsce w łazience oraz zmniejsza wydatki. Takie rozwiązanie jest szczególnie wygodne podczas podróży, gdy nie trzeba zabierać całej gamy produktów, ale też na co dzień. To ważne  i dobre  również dla środowiska

Unifikacja ma jednak znaczenie również z perspektywy ekologicznej. W społeczeństwie funkcjonuje poczucie, że to co łatwe, nie jest ekologiczne (odzież fast fashion czy żywność typu fast-food). W tym przypadku jest jednak inaczej. 

Joanna Bagińska

Joanna Bagińska

Finance Business Partner z firmy Mustela

Unifikacja oznacza znaczącą redukcję opakowań, a to przekłada się na mniejsze ilości plastiku i odpadów, które trafiają do koszy na śmieci. Ponadto ograniczenie rodzajów produkowanych kosmetyków wpływa na zmniejszenie śladu węglowego, ponieważ podczas produkcji zachodzi mniej procesów związanych z ich wytwarzaniem, transportem i dystrybucją. W ten sposób wielofunkcyjne produkty wpisują się w szerszy trend zrównoważonego rozwoju.

O wielofunkcyjności trzeba edukować

Branża kosmetyczna od lat silnie stawia na specjalizację. Skutkuje to ogromnym wyborem produktów dopasowanych do konkretnych problemów i potrzeb skóry. W efekcie konsumenci mają do dyspozycji dziesiątki, a nawet setki różnych preparatów. Skutek? Dezorientacja i utrudniony świadomy wybór. Co więcej, właśnie z tego powodu produkty wielofunkcyjne bywają postrzegane jako mniej skuteczne. Marki muszą więc aktywnie edukować klientów, że unifikacja nie oznacza rezygnacji z jakości czy bezpieczeństwa.

– Przekonanie konsumentów, że jeden kosmetyk może skutecznie zastąpić kilka wyspecjalizowanych, a jednocześnie spełniać wysokie standardy ekologiczne, pozostaje dużym wyzwaniem. Dodatkowo na rynku dominują duże firmy, które nie kładą nacisku na unifikację, więc mniejszym markom trudniej jest rozwijać ten kierunek produkcji. Tymczasem szampon w kostce może doskonale sprawdzić się do mycia ciała – zauważa Joanna Bagińska.

Jak dodaje, w tak rozdrobnionym środowisku rynkowym zmiana nawyków zakupowych wymaga czasu i konsekwentnej komunikacji. Konsumenci chcą czytać składy, jednak ich nie rozumieją. W przestrzeni medialnej pojawia się często określenie “dobry skład”, jednak klienci przy sklepowych półkach nie wiedzą, kiedy można uznać go za właśnie taki. 

Joanna Bagińska

Joanna Bagińska

Finance Business Partner z firmy Mustela

Ważne, by skład zamieszczony na opakowaniu produktu był krótki, złożony z maksymalnie sześciu elementów. Napisany nie po łacinie, a po polsku. Wtedy klient sam może ocenić, czy w kosmetyku są substancje, na których mu zależy lub których chce unikać. Samo hasło “dobry skład” to jedynie zagranie marketingowe.

Do unifikacji należy podejść innowacyjnie

Żeby wprowadzać wielofunkcyjne produkty na rynek, branża kosmetyczna sięga po innowacyjne strategie. Dobrym przykładem takiego podejścia jest Mustela, która proponuje konsumentom zunifikowane bio kosmetyki, jak np. multifunkcyjny krem, zaprojektowany z myślą o skuteczności, bezpieczeństwie i zrównoważonym rozwoju. Są odpowiednie dla całej rodziny, nadają się również dla niemowląt już od 1. dnia życia. Zamiast sięgać po kilka różnych preparatów, konsumenci mogą zaufać jednemu produktowi, który skutecznie spełnia wiele zadań jednocześnie. Marka konsekwentnie ogranicza ilość opakowań i inwestuje w zrównoważone metody produkcji. W ten sposób produkuje mniejszą ilość odpadów i zmniejsza negatywny wpływ produkcji na środowisko. 

– To podejście nie jest przypadkowe. Unifikacja produktów z serii bio wśród propozycji Musteli to efekt szeroko zakrojonych badań i świadomej strategii, w której chcemy łączyć potrzeby konsumentów z odpowiedzialnością ekologiczną – wskazuje Joanna Bagińska.

Choć rynek wciąż jest silnie rozdrobniony, specjalizacja pozostaje dominująca. Czy i kiedy to się zmieni, trudno dziś wskazać. Rośnie jednak świadomość, że prostsze, wielofunkcyjne rozwiązania mogą przynieść korzyści. Przykłady takie jak Mustela pokazują, że możliwe jest zastosowanie zrównoważonego podejścia w jednym produkcie. Ważna będzie jednak dalsza edukacja konsumentów i konsekwentne budowanie zaufania wobec wielofunkcyjnych kosmetyków, które mogą zmienić sposób, w jaki dbamy o siebie i środowisko.

Czytaj także:

    Firmowy adres e-mail
    Numer telefonu
    Temat wiadomości
    Klikając przycisk “Wyślij zapytanie” zgadzasz się przekazanie przez nas informacji handlowych do Partnera, który będzie przetwarzał Twoje dane w celach marketingowych. Informacje o Partnerze znajdują się w tekście wyżej. Szczegóły dot. przetwarzania Twoich danych znajdziesz w Polityce Prywatności.

    Dziękujemy za wypełnienie formularza

    Odezwiemy się do Państwa w ciągu 1-2 dni roboczych na adres e-mail: [email].