Krzyżyk zamykający popup

Na pierwszy rzut oka surowe regulacje klimatyczne Unii Europejskiej, takie jak pakiet Fit for 55, zdają się być odpowiedzią na globalne wyzwania związane ze zmianami klimatu. Mają one na celu drastyczne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i przyspieszenie dekarbonizacji gospodarki. Jednak coraz częściej pojawia się pytanie, czy intensywne restrykcje nie prowadzą przypadkiem do zjawiska, które niweczy ich skuteczność – ucieczki emisji.

Czym jest ucieczka emisji?

Termin ten odnosi się do sytuacji, w której firmy przenoszą swoją działalność do krajów o łagodniejszych regulacjach środowiskowych, aby uniknąć kosztownych norm klimatycznych. W efekcie zamiast realnego zmniejszenia globalnej emisji CO₂, obserwujemy jej geograficzne przesunięcie. Zjawisko to jest szczególnie widoczne w energochłonnych sektorach, takich jak przemysł stalowy, cementowy czy chemiczny, gdzie wzrost kosztów związanych z polityką ETS (System Handlu Emisjami CO₂) sprawia, że inwestowanie w Europie staje się nieopłacalne.

Firmy działające w UE muszą sprostać rosnącym wymaganiom w zakresie CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) oraz przestrzegać rygorystycznych norm ESG. Wymaga to dużych nakładów na odnawialne źródła energii (OZE) i certyfikaty energetyczne, co zwiększa koszty operacyjne. W międzyczasie konkurenci z krajów spoza UE, takich jak Chiny, Indie czy Turcja, nadal mogą korzystać z tańszych i mniej ekologicznych źródeł energii, uzyskując przewagę cenową. Europejskie przedsiębiorstwa stają przed dylematem: czy dostosować się do nowych regulacji i ponosić wyższe koszty, czy przenieść produkcję poza UE i uniknąć tych ograniczeń.

CBAM – odpowiedź Unii Europejskiej

Aby przeciwdziałać ucieczce emisji, UE wprowadza mechanizm CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism), czyli opłatę wyrównawczą dla importerów towarów o wysokim śladzie węglowym. Idea jest prosta – jeżeli produkt został wytworzony w kraju o niższych normach klimatycznych, jego importer musi zapłacić dodatkową opłatę, wyrównującą różnicę w kosztach środowiskowych. W teorii ma to wyrównać szanse między europejskimi a zagranicznymi producentami, jednak w praktyce może doprowadzić do napięć handlowych i odwetu ze strony globalnych partnerów.

Dla europejskich przedsiębiorstw konieczność adaptacji do nowych regulacji oznacza zarówno wyzwania, jak i szanse. Firmy inwestujące w zrównoważone technologie, takie jak biogazownie, recykling surowców czy zielona chemia, mogą liczyć na wsparcie finansowe i preferencje regulacyjne. Z kolei te, które nie podejmą działań dostosowawczych, ryzykują utratę konkurencyjności.

Czy to wystarczy, by zatrzymać odpływ przemysłu?

Mimo ambitnych założeń polityki klimatycznej UE, ryzyko ucieczki emisji pozostaje realne. Kluczowe będzie znalezienie równowagi między regulacjami a zachowaniem konkurencyjności europejskiego przemysłu. Pytanie, które powinni sobie dziś zadać liderzy biznesu, brzmi: jak nie tylko przetrwać, ale i skorzystać na nadchodzącej transformacji? Odpowiedzią może być strategiczne inwestowanie w niskoemisyjne technologie i ścisła współpraca z regulatorami w kształtowaniu sprawiedliwej polityki klimatycznej.

Zespół_Akademia ESG_Zuzanna Czernicka
Account Manager w Akademii ESG, zawodowo zajmująca się także wspomaganiem tworzenia strategii ESG. Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie rozwijająca swoją wiedzę na kierunku Global Business, Finance and Governance w Szkole Głównej Handlowej oraz Data Science w zastosowaniach biznesowych na Uniwersytecie Warszawskim. Z pasją łączy tematykę zrównoważonego rozwoju i innowacji, starając się badać nowe kierunki na styku ESG i FinTechu. E-mail: z.czernicka@akademiaesg.pl
Napisz do nas