Sezony pylenia drzew w Polsce przesuwają się w czasie i stają coraz dłuższe – wynika z badań naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego. Analizy prowadzone przez dwie dekady pokazują, że to efekt zmian klimatycznych, które bezpośrednio wpływają na warunki atmosferyczne.
Badacze skupili się na roślinach rozpoczynających pylenie już w pierwszym kwartale roku: leszczynie, olszy, wierzbie, topoli i wiązie. Dane o stężeniu pyłku zbierano w sześciu miastach – Szczecinie, Poznaniu, Wrocławiu, Krakowie, Rzeszowie i Łodzi – przy użyciu specjalnych pułapek typu Hirst. Urządzenia te zasysają powietrze z prędkością 10 litrów na minutę, a pyłek osadza się na taśmie, która następnie trafia do laboratorium. Tam pod mikroskopem liczone są ziarna pyłku. To pozwala obliczyć ich dobowe stężenia.
– Naszym celem była analiza zmienności przestrzennej i czasowej sezonów pylenia w Polsce oraz sprawdzenie, jak warunki meteorologiczne – w kontekście zmian klimatycznych – wpływają na to zjawisko w latach 2003–2022 – wyjaśniają autorzy pracy.
Powodem zmiany klimatyczne
Wnioski są jednoznaczne – łagodniejsze zimy i szybkie nadejście wiosny sprawiają, że pylenie zaczyna się wcześniej niż kilkanaście lat temu i trwa dłużej. Zjawisko to obserwowane jest w całym kraju. Naukowcy podkreślają, że temperatury powietrza, nasłonecznienie i wilgotność – czynniki wrażliwe na zmiany klimatyczne – bezpośrednio wpływają na długość i intensywność sezonu pylenia.
Prace badawcze prowadził doktorant Szymon Tomczyk z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego we współpracy z prof. Małgorzatą Werner, dr hab. Małgorzatą Malkiewicz z Instytutu Nauk Geologicznych UWr oraz innymi specjalistami z Polski. Wyniki zostały opublikowane w prestiżowym międzynarodowym czasopiśmie International Journal of Biometeorology.
Jeśli wiadomość nie dotarła, prosimy o sprawdzenie folderu ze spamem.
W razie jakichkolwiek problemów zachęcamy do kontaktu na adres e-mail: kontakt@akademiaesg.pl
