Krzyżyk zamykający popup

Umowa między Unią Europejską a krajami Mercosur – czyli Brazylią, Argentyną, Paragwajem i Urugwajem, ma stworzyć jedną z największych stref wolnego handlu na świecie, które obejmie około 780 milionów konsumentów i około 25 proc. światowego PKB. Obawiają się jej rolnicy, którzy – chcąc bronić swoich interesów – zapowiadają strajki. Polscy politycy chcą zablokowania umowy.

Z artykułu dowiesz się:

  • Jakie są główne założenia umowy UE‑Mercosur?
  • Dlaczego umowa wywołuje kontrowersje?
  • Jakie są stanowiska Polski i innych państw UE w tej sprawie?

Umowa handlowa między krajami Mercosur i Meksykiem otwierająca europejskie rynki na produkty rolne została zatwierdzona w środę, 3 września 2025 r. Zniesie cła na 91 proc. produktów i otworzy nowe rynki dla europejskich i południowoamerykańskich towarów.

Co ma zmienić ta umowa?

Porozumienie dotyczy gospodarki całej UE, jednak największe emocje wywołuje w krajach z silnym sektorem rolno-spożywczym, jak Polska i Francja, które obawiają się napływu tanich produktów rolnych z niskimi standardami ochrony środowiska i jakości. Najważniejsze branże, których dotyczy umowa, to rolnictwo (wołowina, wieprzowina, drób, zboża, cukier) oraz przemysł (motoryzacja, chemia, alkohole). Jakie są główne założenia umowy i co się zmieni?

  • Zniesienie ceł i barier taryfowych ma ułatwić eksport i import oraz zwiększyć konkurencyjność gospodarek;
  • Europejskie firmy mają szansę wejść na rynki Ameryki Południowej i zyskać w ten sposób przewagę pioniera;
  • Oczekuje się impulsu rozwojowego, szczególnie dla sektora przemysłowego, chemicznego, motoryzacyjnego;
  • Z drugiej strony istnieją też obawy o konkurencyjność europejskiego, zwłaszcza polskiego rolnictwa, które funkcjonuje przy znacznie wyższych kosztach;
  • Umowa ma też wymiar geopolityczny. Może ograniczyć wpływy Chin w Ameryce Łacińskiej, umocnić pozycję UE na globalnym rynku oraz pokazać, że UE jest dalej silnym graczem, broniącym liberalnych wartości gospodarczych.

Polski rząd się sprzeciwia

Polski minister rolnictwa, Stefan Krajewski, zapowiedział dalszy sprzeciw przeciwko zapisom umowy. Tymczasem Bruksela obiecuje specjalny fundusz rekompensat dla rolników wart 6,3 mld euro. Ponieważ część negocjacji dotycząca rolnictwa została wyłączona z procedury ratyfikacji w parlamentach krajowych, polski Sejm nie miał w tej sprawie nic do powiedzenia. Decyzja wywołała falę emocji wśród rolników i polityków. Zresztą nie pierwszy raz.

Już 26 listopada 2024 r. Rada Ministrów przyjęła uchwałę, w której wyraziła sprzeciw wobec negocjacji umowy z Mercosur w obszarze rolnictwa. Rząd Polski sprzeciwił się podwyższeniu kontyngentów taryfowych na mięso drobiowe na ostatnim etapie wymiany ofert taryfowych oraz wezwał KE do zapewnienia równych warunków konkurencji dla państw członkowskich UE i Mercosur, w zakresie standardów środowiskowych i klimatycznych. Podkreślił także potrzebę zbalansowanego podejścia do konkurencyjności gospodarczej UE, w tym Polski, uwzględniającego zarówno interesy przemysłu, jak i polskiego sektora rolnego.

Przeważają obawy

Choć z jednej strony umowa może otworzyć europejskim producentom dostęp do nowych rynków, a to sprzyjałoby rozwojowi eksportu i wzrostowi gospodarczemu, to z drugiej strony istnieją obawy, że większa konkurencja ze strony tańszych produktów z Ameryki Południowej to zagrożenie wobec europejskiego rolnictw. Szczególnie odczuć mogą to producenci mięsa, soi i owoców. Rolnicy obawiają się zalewu tanich produktów rolnych z Ameryki Południowej, w dodatku często produkowanych przy niższych standardach środowiskowych.

W poniedziałek, 29 września, swój sprzeciw wobec umowie wyrazili radni sejmików wojewódzkich z Wielkopolski, Dolnego Śląska i Pomorza. Zwrócili się do Komisji Europejskiej ze specjalnym apelem o odrzucenie porozumienia o wolnym handlu z państwami Ameryki Południowej.

Porzucenie strategicznej autonomii żywnościowej, która przyświecała Wspólnocie od początku jej powstania, może stać się równie niebezpieczne dla europejskich gospodarek, jak niedawne uzależnienie od rosyjskiego gazu i ropy. Produkcja żywności i samowystarczalność w tym zakresie jest kwestią naszego bezpieczeństwa.

Adam Gawrylik

członek zarządu województwa pomorskiego

Jak dodał, wpuszczenie dodatkowych, wielkoobszarowych, przemysłowych producentów z Ameryki Południowej na polski rynek oznacza duże zagrożenie dla europejskich, w tym polskich, rolników. O obawach mówią nie tylko oni. Ekolodzy wskazują, że umowa może przyczynić się do zwiększenia wycinki lasów tropikalnych, szczególnie w Amazonii. Z kolei część polityków i ekspertów zwraca uwagę na brak mechanizmów egzekwowania zobowiązań środowiskowych w ramach umowy.

Komisja Europejska przekonuje o korzyściach

Jednak ze zdaniem rolników zupełnie nie zgadza się Komisja Europejska. Zapewnia, że skorzystają oni na umowie. W jaki sposób? Między innymi poprzez zniesienie cła na wino, oliwę czy czekoladę oraz lepszą ochronę oznaczeń geograficznych takich produktów jak oscypki, wódka czy niektóre wędliny. Jednocześnie za porozumieniem ma pójść otwarcie rynków krajów Ameryki Południowej na europejskie technologie. Komisja Europejska zakłada również, że z tych państw będzie można pozyskiwać surowce niezbędne do produkowania czystych technologii, w tym baterii. W umowie między UE a krajami Mercosur pojawia się też rozdział dotyczący zrównoważonego rozwoju, a w nim prawnie wiążące przepisy dotyczące pracy, środowiska i klimatu. Zawiera zapisy związane z ochroną środowiska naturalnego, w tym klauzulę zobowiązującą obie strony do przestrzegania porozumień paryskich.

Co dalej?

W najbliższych tygodniach dojdzie do decydujących głosowań w Radzie UE i Parlamencie Europejskim. Przyszłość umowy zależy od tego, czy mniejszość blokująca zostanie skutecznie zbudowana. Polski Sejm nie będzie uczestniczył w ratyfikacji umowy – proces zamknie się na poziomie UE (Rada i Parlament Europejski), lecz mniejszość blokująca może powstrzymać przyjęcie porozumienia.

W UE rośnie napięcie między krajami członkowskimi – część, głównie niemieckie i południowe państwa (np. Hiszpania, Portugalia), popiera umowę, licząc na większy eksport, inne – wskazują na potrzebę nowych zabezpieczeń.

Czytaj także:

Zespół_Akademia ESG_Marta Maj
Od ponad 10 lat zajmuję się wszystkim, co związane z contentem. Moje doświadczenie w pracy dziennikarskiej i wrodzona ciekawość tworzą zgrany duet, który pozwala mi tworzyć artykuły, które przeczyta i laik, i ekspert. Dodatkowo zajmuję się korektą tekstów – przecinki, strzeżcie się! E-mail: m.maj@akademiaesg.pl
Napisz do nas