Budownictwo i nieruchomości to gałęzie gospodarki, które odpowiadają za prawie połowę emisji gazów cieplarnianych na świecie. Dekarbonizacja tych sektorów jest szczególnym wyzwaniem na polskim rynku, który przoduje w Europie pod względem liczby nieruchomości wprowadzanych co roku na rynek pierwotny. Szansą na zapewnienie odpowiednich warunków mieszkaniowych, przy jednoczesnym ograniczeniu emisji, może być wykorzystanie… drewna.
Europejski Zielony Ład zobowiązał państwa członkowskie do redukcji emisji gazów cieplarnianych do poziomu 55 proc. do 2030 r. i osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 r. Znaczącą barierę w dążeniu do spełnienia tych założeń stanowi sektor budowlany, który odpowiada za aż 37 proc. globalnych emisji – podsumowują specjaliści JLL w Raporcie ESG 2023. To kluczowa informacja z punktu widzenia polskiego rynku nieruchomości, który boryka się z problemem dostępności mieszkań. Chcąc wypełnić lukę mieszkaniową branża musi pogodzić konieczność budowy nowych mieszkań z dążeniem do obniżenia emisji. Czy jest to możliwe?
Winne nieruchomości?
W ubiegłym roku Polska była drugim państwem w Europie pod względem liczby ukończonych i oddanych do użytkowania mieszkań – 220,4 tys., co przekłada się na ogromną skalę zużycia surowców naturalnych. Alarmujące jest to, że beton i stal, które są najczęściej wykorzystywanymi materiałami budowlanymi (stanowią 70 proc. całkowitej masy surowców budowlanych) mają jedne z najwyższych wskaźników emisji dwutlenku węgla. Ważnym aspektem zrównoważonego budownictwa przyszłości, do którego zobowiązują Polskę dyrektywy UE, jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, bez jednoczesnej redukcji podaży na rynku.
Szybciej, taniej i bardziej eko – to możliwe!
Odpowiedzią na wyzwania związane z zieloną transformacją na rynku nieruchomości i budownictwa może być zwrócenie się w kierunku tradycyjnego w tym rejonie Europy materiału budowlanego – drewna. Ślad węglowy w całym cyklu życia budynku drewnianego jest o 25 proc. niższy niż w przypadku budynku wznoszonego z wykorzystaniem stali i betonu. Analizując także etap wytwarzania materiałów budowlanych – jest on o ponad 80 proc. mniejszy niż w przypadku budynku murowanego. Również średni czas budowy nieruchomości o konstrukcji drewnianej wynosił w 2021 r. 34,4 miesiąca, czyli o 41 proc. krócej niż średni czas wznoszenia budynku murowanego o analogicznej funkcji. Przekłada się to na zdecydowanie niższe koszty oraz emisje związane z budową.
Krótszy czas konstrukcji budynków drewnianych oraz stosunkowa łatwość przebudowy sprawiają, że drewno jest także doskonałym materiałem dla budynków użyteczności publicznej. W Polsce powstały już pierwsze przedszkola z drewna. Dodatkowo program Żłobek w Każdej Gminie, który jest drogim i skomplikowanym w realizacji elementem Polskiego Ładu, może zwiększyć zainteresowanie tanimi rozwiązaniami modułowymi, w które idealnie wpisuje się budownictwo drewniane. Na korzyść tego typu rozwiązań przemawiają również zmiany prawne Nowe przepisy, które wejdą w życie od sierpnia, dopuszczają szerokie wykorzystanie drewna jako materiału konstrukcyjnego.
Podobne działania podjęły także inne rządy europejskie, co przełożyło się na rozpowszechnienie tego materiału również w budownictwie wysokościowym i wielkopowierzchniowym. Najwyższy drewniany budynek na świecie – Mjøstårnet – znajduje się w w Brumunddal w Norwegii i mierzy 85,4 m. Natomiast w stolicy Szwecji zaprojektowano Stockholm Wood City – kompleks o powierzchni 250 tys. m2, w którym będzie mieściło się 7 tys. biur i 2 tys. domów.
Stereotypy przeciwko zielonej transformacji
Głównym ograniczeniem dla budownictwa drewnianego w Polsce jest kwestia niskiej świadomości społecznej. Tylko 54 proc. osób planujących zakup lub budowę domu rozważa zamieszkanie w budynku z drewna, a aż 84 proc. uważa, że drewno i domy drewniane są łatwopalne – wynika z badania opinii publicznej, przeprowadzonego przez Ministerstwo Środowiska. Przekłada się to na większą popularność technik tradycyjnych – wśród osób budujących domy jednorodzinne 79 proc. wybiera tradycyjną technologię murowaną. Jedynie architektura budynków rekreacyjnych kojarzy się bezpośrednio z budownictwem drewnianym.
Innym argumentem, na który powołują się przeciwnicy technologii opartych na drewnie, jest stereotyp, że budownictwo murowane jest bardziej solidne, odporniejsze na działanie czasu oraz warunki atmosferyczne.
Budynki wykonane z drewna, mają podobną trwałość co budynki wykonane w tradycyjnej technologii – wynika z raportu Budownictwo drewniane stymulatorem rozwoju mieszkaniowego w Polsce Instytutu Łukasiewicza. Za to czas i koszty budowy są w ich przypadku znacznie krótsze. Tego typu budynki charakteryzują się również zdolnością do samoregulacji wilgotności panującej we wnętrzu. Wytwarzają także mikroklimat, który pozytywnie wpływa na samopoczucie mieszkańców. Wszystkie argumenty przemawiają więc za koniecznością zwrócenia się w stronę drewna, bo to opłaca się nie tylko finansowo, ale przede wszystkim ekologicznie – zarówno mieszkańcom nieruchomości, jak i planecie.