Osoby zgłaszające nieprawidłowości w firmach spotykają się z niezrozumieniem i ostracyzmem, pokazuje badanie EY z 2022 r. Co drugi ankietowany znalazł się pod presją ,,zamiecenia pod dywan” zaobserwowanych naruszeń. Sytuacja może już niedługo ulec poprawie za sprawą Ustawy o ochronie sygnalistów, która zacznie obowiązywać we wrześniu.
Z artykułu dowiesz się:
- Kim są sygnaliści?
- Czego obawiają się osoby zgłaszające nieprawidłowości w organizacjach?
- Jaki związek z czynnikami ESG mają sygnaliści?
Często problemy przedsiębiorstwa są widoczne dla ludzi wewnątrz organizacji na długo zanim ujrzą światło dzienne. Pracownicy jako pierwsi dostrzegają nieprawidłowości lub działania niezgodne z prawem, jednak często nie mają pewności, jakie kroki mogą w związku z tym podjąć. Już wkrótce kwestie te zostaną uregulowane dzięki Ustawie o ochronie sygnalistów.
Zgłaszanie nieprawidłowości źródłem obaw
Aż 81 proc. Europejczyków nie zgłosiło korupcji, której byli świadkami, wynika z badania Eurobarometr wykonanego na zlecenie Komisji Europejskiej w 2017 r. Od tego czasu sytuacja uległ poprawie – w nowszych raportach można znaleźć bardziej optymistyczne wyniki. 23 proc. polskich respondentów choć raz zgłosiło nieprawidłowości w miejscu pracy, podawał EY w Światowym Badaniu Uczciwości w Biznesie z 2020 r. Dwa lata później odsetek ten wynosił już 36 proc.
Osoby, które w dobrej wierze zgłaszają nielegalne lub nieetyczne działania, zaobserwowane w związku z pełnionymi obowiązkami zawodowymi, nazywane są sygnalistami. Nie zawsze są to pracownicy danej firmy. Za sygnalistę uważa się też m.in. praktykanta, wolontariusza, dostawcę czy podwykonawcę. Ważnym elementem definicji sygnalisty jest to, że osoba dokonująca zgłoszenia może być narażona na działania odwetowe, czyli zmierzające do pogorszenia jej statusu. Wśród działań tych wymienia się np. zwolnienie (lub groźbę zwolnienia), przymusowy urlop bezpłatny, wstrzymanie awansu lub degradację, czy obniżenie wynagrodzenia.
Narażenie się na powyższe konsekwencje to tylko część obaw z jakimi mierzą się sygnaliści. Wyzwaniem są też:
- lęk przed reperkusjami społecznymi: izolacją w pracy, otrzymaniem etykiety osoby nielojalnej wobec pracodawcy,
- poczucie, że brakuje odpowiednich mechanizmów ochrony sygnalistów,
- zbyt skomplikowane procedury.
Prawna ochrona sygnalistów
Sposobem na rozwianie obaw osób zgłaszających nieprawidłowości mogą być regulacje prawne. W maju przyjęto w Polsce Ustawę o ochronie sygnalistów, której pierwsza część zacznie obowiązywać we wrześniu 2024 r. Dokument powstał w odpowiedzi na obowiązek nałożony przez Parlament Europejski i Radę UE na kraje członkowskie. W Ustawie uregulowano m.in. takie kwestie jak warunki objęcia sygnalistów ochroną czy sposób zgłaszania nieprawidłowości. Sygnalista będzie miał trzy możliwości powiadomienia o naruszeniu:
- zgłoszenie wewnętrzne – dokonywane w ramach organizacji, zakłada poinformowanie odpowiedniej komórki firmy,
- zgłoszenie zewnętrzne – do Rzecznika Praw Obywatelskich lub odpowiednich organów państwa, samorządu lub służb,
- ujawnienie publiczne – podanie informacji o naruszeniu prawa do wiadomości publicznej przez samego sygnalistę, np. w mediach społecznościowych, dopuszczalne tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Przepisy dotyczące zgłoszeń wewnętrznych mają zacząć obowiązywać 25 września 2024 r. Do tego czasu firmy zatrudniające co najmniej 50 osób muszą wdrożyć rozwiązania związane z przyjmowaniem zgłoszeń, prowadzeniem działań następczych i ochroną sygnalistów. Obowiązkiem objęte są zarówno podmioty z sektora publicznego, jak i prywatnego. Przepisy dotyczące zgłoszeń zewnętrznych wejdą w życie 25 grudnia 2024 r.
Za nieprzestrzeganie przepisów Ustawa przewiduje odpowiedzialność karną. Za uniemożliwienie lub utrudnienie dokonania zgłoszenia, a także ujawnienie tożsamości sygnalisty grozi grzywna, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do roku. Z kolei osoba podejmująca działania odwetowe wobec sygnalisty podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Taka sama kara może spotkać osobę, która dokonuje fałszywego zgłoszenia naruszenia.
Sygnaliści jako strażnicy etycznego biznesu
Choć Ustawa o ochronie sygnalistów jeszcze nie weszła w życie, to w kontekście regulacji prawnych mówi się o tej grupie już od pewnego czasu, a to za sprawą Dyrektywy CSRD. Kwestie dotyczące sygnalistów i ich ochrony są ujęte w czynnikach ESG pod literą ,,G” (odpowiadającą za ład korporacyjny), i łączą się z zagadnieniami takimi jak etyka biznesu i przeciwdziałanie korupcji. Oznacza to, że sposób zgłaszania nieprawidłowości i metody ochrony sygnalistów będą musiały zostać wykazane w raportach niefinansowych. Jeśli przedsiębiorstwo nie wprowadziło takich regulacji, również powinno uwzględnić to w sprawozdaniu, a dodatkowo wskazać, czy planuje wdrożyć takie rozwiązania.
Firmy powinny mieć świadomość, że sygnaliści to nie wrogowie, a sprzymierzeńcy organizacji. Takie podejście jest niezbędne, aby działania wskazane w ustawie zostały wprowadzone w rzetelny sposób. Identyfikacja i zgłoszenie problemu może ochronić przedsiębiorstwo przed kryzysem, utratą reputacji lub popełnieniem przestępstwa gospodarczego. Szybka reakcja na wskazane nieprawidłowości może zapobiec kontroli organów państwowych oraz kar finansowych. Sygnaliści ostrzegają firmy przed grożącym im niebezpieczeństwem znacznie wcześniej niż robią to kontrolerzy czy audytorzy. Potwierdzają to dane z najnowszego raportu Report to the Nations. Według autorów raportu
W ponad połowie przypadków sygnalistami byli pracownicy. To spora grupa, co jest kolejnym argumentem za tym, by starannie przygotować procedury zgłaszania nieprawidłowości.
Sygnaliści pełnią ważną rolę w kształtowaniu zrównoważonego, społecznie odpowiedzialnego biznesu. Ich działanie motywuje do promowania bardziej etycznych i transparentnych praktyk biznesowych, a także kulturę otwartości, uczciwości i odpowiedzialności, które są kluczowe dla prowadzenia zrównoważonego biznesu.